Oprawiłbym to zdanie w ramki jako motto, ale na pewno już ktoś wcześniej to powiedział.
W młodości miałem mrzonkę żeby zbudować tratwę i Tanwią, Sanem, Wisłą przepłynąć z Budziarzy gdzie się urodziłem,
do Puław gdzie mieszkałem i mieszkam do dzisiaj.
Nic z tego nie wyszło i dopiero na emeryturze zacząłem się przymierzać do realizacji rejsu życia.
Kupiłem wyprodukowaną w 1991 r. radziecką łódkę Романтика, która pomimo zaawansowanej pełnoletności,
dziewiczy rejs miała jeszcze przed sobą.
Cały swój czas spędziła w magazynach szkoły wojskowej w Zegrzu, a później na placu u sprzedawcy u którego ją nabyłem.
Poniżej zdjęcie z jego oferty na portalu internetowym.
Zacząłem ją modernizować żeby zwiększyć bezpieczeństwo i wygodę planowanego rejsu.
Pierwszym tuningiem były kółka transportowo - slipowe zmyślnie przekładane do góry po
wjechaniu do wody (podpatrzone na rosyjskim internecie).
Dziesięciokilogramowy ciężarek kotwiczny powstał na bazie koła od sztangi ,
kołowrotek do niego zrobiłem ze szpuli po kablu
i aluminiowej patelni (stara szkoła Adama Słodowego).
Żeby kotwica nie obijała się o łódkę dorobiłem tzw. kaczy dziób.
Ze starego, aluminiowego karnisza zrobiłem reling burtowy.
Ma służyć jako stelaż namiotu nocą, mocowanie parasola upalnym lub deszczowym dniem
oraz podpora do oparcia pod plecy ułatwiającego wiosłowanie "od siebie"
żeby siedzieć twarzą w kierunku podróży.
Zwiększyłem o ok. 70% pojemność komór wypornościowych, tak że łódka po wywrotce
nie dość że nie zatonie to posłuży za koło ratunkowe
(ewentualność czysto teoretyczna i mam nadzieję że taką pozostanie).
Przed rozpoczęciem prac nad bakistą należało sprawdzić jak działają dokonane zmiany
oraz ocenić stabilność/chybotliwość łódki.
W samotny dziewiczy rejs wybrałem się oczywiście po Tanwi.
Aby uruchomić pokaz na pełnym ekranie kliknij na zdjęcie
Zdjęcie w rozmiarze 4K, HD
Zdjęcie w rozmiarze 4K, HD
Do Starych Króli wybrałem się z kuzynem Staszkiem który asystował przy dziewiczym wodowaniu w pobliżu mostu
oraz wrócił samochodem do Budziarzy.
Zdjęcie w rozmiarze 4K, HD z lokalizacją na mapach Google
Zdjęcie w rozmiarze 4K, HD z lokalizacją na mapach Google
Zdjęcie w rozmiarze 4K, HD z lokalizacją na mapach Google
Zdjęcie w rozmiarze 4K, HD z lokalizacją na mapach Google
Zdjęcie w rozmiarze 4K, HD z lokalizacją na mapach Google
Zdjęcie w rozmiarze 4K, HD z lokalizacją na mapach Google
Zdjęcie w rozmiarze 4K, HD z lokalizacją na mapach Google
Pierwsze wrażenia niesamowite, cisza, spokój, przesuwające się obrazy
oraz szokujące dla kierowcy samochodu bezszelestne pokonywanie przestrzeni.
Zdjęcie w rozmiarze 4K, HD z lokalizacją na mapach Google
Jeden z nielicznych przykładów skromnej infrastruktury nabrzeżnej.
Zdjęcie w rozmiarze 4K, HD z lokalizacją na mapach Google
Zdjęcie w rozmiarze 4K, HD z lokalizacją na mapach Google
Zdjęcie w rozmiarze 4K, HD z lokalizacją na mapach Google
Nurt ciągle jest spokojny a niski, wierzbowy baldachim tylko musnął o reling łódki.
Zdjęcie w rozmiarze 4K, HD z lokalizacją na mapach Google
Zdjęcie w rozmiarze 4K, HD z lokalizacją na mapach Google
Próba działania kotwicy i pierwsze spokojne spojrzenie do tyłu.
Kotwica działa znakomicie a ciężarek na Tanwi pewnie mógłby być o połowę lżejszy.
Zdjęcie w rozmiarze 4K, HD z lokalizacją na mapach Google
Zdjęcie w rozmiarze 4K, HD z lokalizacją na mapach Google
Zdjęcie w rozmiarze 4K, HD z lokalizacją na mapach Google
Zdjęcie w rozmiarze 4K, HD z lokalizacją na mapach Google
Zdjęcie w rozmiarze 4K, HD z lokalizacją na mapach Google
Bardzo przyjemnie zaskoczyła mnie stabilność łódki.
Spróbowałem nawet czy nie dało by się płynąć jak wianek sobótkowy, bez ingerencji wiosłami.
Jednak nie.
Zdjęcie w rozmiarze 4K, HD z lokalizacją na mapach Google
Zdjęcie w rozmiarze 4K, HD z lokalizacją na mapach Google
Piaszczysta plaża to niezbyt częsty widok na dzikich, porośniętych brzegach Tanwi.
Zynie przed mostem.
Zdjęcie w rozmiarze 4K, HD z lokalizacją na mapach Google
Zdjęcie w rozmiarze 4K, HD z lokalizacją na mapach Google
Zdjęcie w rozmiarze 4K, HD z lokalizacją na mapach Google
Zdjęcie w rozmiarze 4K, HD z lokalizacją na mapach Google
Zdjęcie w rozmiarze 4K, HD z lokalizacją na mapach Google
Stalowo - drewniany most Zynie i jego najbliższa okolica.
Zdjęcie w rozmiarze 4K, HD z lokalizacją na mapach Google
Zdjęcie w rozmiarze 4K, HD z lokalizacją na mapach Google
Rzeka szeroka i spokojna i nagle ...
Zdjęcie w rozmiarze 4K, HD z lokalizacją na mapach Google
Zdjęcie w rozmiarze 4K, HD z lokalizacją na mapach Google
... zonk.
Na środku wyspa, po prawej rzeka płynie przez gałęziowe rumowisko a po lewej przez zwalone w poprzek drzewo.
Zdjęcie w rozmiarze 4K, HD z lokalizacją na mapach Google
Zdjęcie w rozmiarze 4K, HD z lokalizacją na mapach Google
Zdjęcie w rozmiarze 4K, HD z lokalizacją na mapach Google
Rzuciłem kotwicę
A że było płytko, wysiadłem z łódki, zrobiłem rekonesans i mała sesję foto łódki w roztoczańskich okolicznościach przyrody.
Ten odcinek rzeki nazwałbym uchem igielnym bo można go przepłynąć
tylko wąskim przesmykiem między zwalonym pniem a brzegiem.
Zdjęcie w rozmiarze 4K, HD z lokalizacją na mapach Google
Zdjęcie w rozmiarze 4K, HD z lokalizacją na mapach Google
Następne szykany sprawiły że zrobiło się lekko survivalowo.
Zdjęcie w rozmiarze 4K, HD z lokalizacją na mapach Google
Pale po starym drewnianym moście nie stanowią groźnej przeszkody.
Zdjęcie w rozmiarze 4K, HD z lokalizacją na mapach Google
Przeczuwając że zbliżam się do portu przeznaczenia, zakotwiczyłem pośrodku rzeki na podwieczorek na wodzie,
żeby nie robić żonie przykrości wracając do domu z kanapką.
Przy okazji skonstatowałem że w dalszych planach modernizacyjnych
muszę pomyśleć o jakimś kambuzowym kąciku.
Zdjęcie w rozmiarze 4K, HD z lokalizacją na mapach Google
Zdjęcie w rozmiarze 4K, HD z lokalizacją na mapach Google
Koniec podróży, romantyczna przystań z pomostem z czarnego dębu, Wysokie Brzegi Budziarze
Zdjęcie w rozmiarze 4K, HD z lokalizacją na mapach Google
Po opuszczeniu kółek wyjazd na brzeg i krótkie oczekiwanie na samochód z przyczepką.
Spływ był wspaniałą przygodą.
Przepłynąłem ok. 9 km piękną, dziką Tanwią, tak czystą że po zakotwiczeniu mogłem oglądać
kiełbie żerujące na piaszczystym dnie.
Łódka sprawiła się doskonale, moje modernizacje również, poza oparciem do ławki,
które powinno mieć regulowane pochylenie, ponieważ łódka jest tak stabilna i czuła na muśnięcia
wioseł że spokojne odcinki rzeki można płynąć w pozycji półleżącej.
Dlatego jeszcze tego samego dnia znalazłem i zaklepałem w sieci, na posezonowej wyprzedaży w OBI
powystawowy, aluminiowy, leciutki jak piórko ogrodowy fotel 7-pozycyjny Vigo.
Żeby go przystosować do wkładania do łódki będę musiał skrócić mu nogi, ale przy cenie 120zł jakoś przeboleję to barbarzyństwo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz